środa, 25 listopada 2015

#2 Jesteś marką. Jak odnieść sukces i pozostać sobą

W trakcie minionych dwóch tygodni zmierzyłam się z książką Jesteś marką. Jak odnieść sukces i pozostać sobą autorstwa pani Joanny Malinowskiej – Parzydło. Piszę „pani”, ponieważ miałam okazję poznać autorkę na konferencji networkingowej TWOJA PASJA, TWOJA FIRMA, która odbywała się w maju tego roku i na której była ona jednym z prelegentów. Niestety nie miałam okazji porozmawiać z panią Joasią w cztery oczy, ponieważ każdy chciał i zrobiła się długa kolejka. Nie jestem z tych, co lubią się przepychać łokciami, więc zrezygnowałam. Postanowiłam jednak nabyć jej książkę. Teraz ze wstydem muszę przyznać, że zabrałam się za nią dopiero dwa tygodnie temu.




Informacje ogólne 


Jest to książka o tematyce biznesowej, ale również rozwojowej, skierowana do każdego, kto jest zainteresowany pogłębieniem tematu marki osobistej (tzw. personal branding) i zbudowania sobie takowej. Autorka wychodzi z założenia, że każdy jest marką, ale nie każdy swoją marką świadomie zarządza. Nie ważne czy pracujesz na etacie, masz własną firmę, jesteś blogerem czy studentem, coś sobą reprezentujesz (najlepiej najlepszą wersję siebie), ktoś może dać Ci referencje lub odradzić wybór Ciebie jako osoby nieodpowiedniej, o niskiej reputacji. 

W swojej książce pani Joanna Malinowska - Parzydło postanowiła przeprowadzić czytelnika przez proces świadomego i mądrego budowania marki osobistej, polegający na przeprowadzeniu bilansu swojego dotychczasowego życia, poznaniu, co obecnie sądzą na twój Temat inni, co sobą reprezentujesz, a także na stworzeniu dobrej strategii swojej marki i systematycznym wcielaniu jej w życie. 

Uprzedzam, Jesteś marką to książka dla ambitnych. Nie wystarczy ją przeczytać. Każdy rozdział zaprojektowany jest tak, że niejako współtworzysz go swoją treścią – swoimi przemyśleniami, wglądem (def.: mądre, psychologiczne słowo oznaczające przyglądanie się sobie, swoim uczuciom, postawom, często połączone z ich opisywaniem i/lub ugłaśnianiem/werbalizowaniem). Pani Joasia dzieli się z czytelnikami swoją historią, a także historiami innych osób (ich sukcesów i porażek). 

Co ciekawe ambasadorką książki jest Martyna Wojciechowska, której chyba nie muszę Wam przedstawiać. Nie każdy jednak wie, że pani Joasia była kiedyś szefową wyżej wspomnianej dziennikarki i podróżniczki. Ale to tylko taka ciekawostka ode mnie ;)

Co może się przydać?


Pisząc tą część recenzji mam ochotę dodać nagłówka: „czyli to, co Ola wyrywa z kontekstu i się inspiruje”. Książki mają to do siebie, że mają zazwyczaj ponad 200 storn. Jednak mam tendencję do uprzywilejowywania pewnych treści. Wydają mi się najbardziej warte zacytowania i zaproponowania na blogu. A więc co znalazłam w książce pani Joasi?

1. Odesłanie do wystąpienia Rachel Botsman na TED (Walutą nowej gospodarki jest zaufanie)

Około 20 minutowy film, który warto obejrzeć. Dokładam do niego cytat z książki:

„Przyszło nam żyć w czasach konkurowania jakością myśli i koncepcji.
Wiek XXI to era konceptualna, w której sukces należy do osób kreatywnych i empatycznych

2. „W budowaniu marki nie chodzi o to, jak wyglądasz, ale po co istniejesz i co chcesz zaoferować innym” - kolejny cytat pani Joasi

Wiele osób pod zagadnieniem personal branding rozumie trenerów - stylistów i ich porady jak prezentować się profesjonalnie, jak wyglądać, jak się ubierać. Marka osobista to nie tylko opakowanie. Głównym jej aspektem jest wnętrze (autorka podzieliła je na duchowość, intelekt, relacje i emocje). Jeżeli komunikacja wszystkich tych aspektów będzie niespójna (włącznie z ciałem i wyglądem), marka - Ty nie zostaniesz uznany za autentycznego i wartościowego partnera życiowego lub zawodowego. Wygląd to sprawa drugorzędna, najpierw zastanów się nad swoimi marzeniami, celami i wartościami. Dopiero później dobierz do tego odpowiedni strój.

3. „Ludzie silni budują swój autorytet także na umiejętności przyznania się do porażki i przeproszenia za ewentualne błędy (…) W sytuacjach kryzysowych trzeba przeprosić, zadośćuczynić, obiecać poprawę i wyciągnąć wnioski na przyszłość”

Niby oczywiste, a czasem zapominamy, że jesteśmy tylko ludźmi a błędy się zdarzają. Warto ich unikać w miarę możliwości, ale jeżeli się zdarzą, przyznaj się do nich. Nie ma sensu udawać, że wszystko jest w porządku, jeżeli nie jest - to dziecinne (w złym tego słowa znaczeniu). Jeszcze gorzej, jeżeli całą winą za swój błąd obarczasz kogoś słabszego, kto nie może się bronić. Pozwolę sobie sparafrazować Einsteina: nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi. Dlatego warto je zaakceptować, "przeprosić, zadośćuczynić, obiecać poprawę i wyciągnąć wnioski na przyszłość", bo... 

4. Porażki i trudne momenty czegoś uczą

Zadanie od pani Joanny Malinowskiej - Parzydło, czyli sprawa do przemyślenia:

„Jakie przełomowe momenty życiowe związane z podejmowaniem samodzielnych, trudnych decyzji wpiszesz na swoją listę jako cenne lekcje, które Cię wzmocniły i przygotowały na dalsze życie?”

Czasami sama z siebie się śmieję, że jestem mistrzynią w nadawaniu znaczenia sytuacjom kryzysowym (może niedługo o tym napiszę w oddzielnym artykule). Nie wychodzę z nich przegrana, ale nauczona czegoś nowego o sobie i otaczającym mnie świecie. Żeby lepiej to wytłumaczyć, podzielę się z Wami historią najbardziej przełomowego momentu w moim życiu.

Kiedy miałam 17 lat, zdiagnozowano u mnie chorobę afektywną - dwubiegunową (inaczej depresja dwubiegunowa, czyli następujące po sobie okresy depresji i manii). Czułam się na przemian jak śmieć (epizody depresji) lub jak euforyczny król - władca świata (epizody manii). Nastąpiło leczenie farmakologiczne i nieudane próby podjęcia terapii. Każda kończyła się szybko, bo nie mogłam znieść myśli o tym, że jestem chora psychicznie. Długo trwało zanim doszłam do siebie. (Raczej nie długo - powiedzą specjaliści; ale z mojej perspektywy ciągnęło się to w nieskończoność). Jednak z czasem widzę, ile dobrego mi to przyniosło. Zbliżyłam się z mamą. Zrozumiałam, co jest dla mnie w życiu ważne. Zmieniłam swój tryb życia. I odkryłam moją miłość - PSYCHOLOGIĘ! Wcześniej w życiu nie zdecydowałabym się na takie studia.

(UWAGA! Dzieląc się z Wami swoją historią, nie szukam wsparcia, pocieszenia, współczucia, skandalu czy, kolokwialnie mówiąc, lansu. Dzielę się po prostu momentem, który najbardziej wpłynął na kształt dzisiejszej mnie jako człowieka i jako blogera.)

5. „Budowanie silniej marki nie polega na biegłości w dobieraniu masek. Wymaga korzystania z życiowej „charakteryzacji” bardzo ostrożnie, będąc świadomym zysków i strat”

Przyjmujemy różne maski. Czasem świadomie, czasem nie. Na ile jestem autentyczna tutaj, na blogu? A jak w pracy? Na uczelni? Wśród przyjaciół? Przy rodzinie? Przyznam się, że mam jedną ulubioną rolę: Twardzielka. Wchodzę w nią, gdy czuję się zagrożona (ot, paradoks!). 

Jak jest u Was?? Jakie maski zakładacie i w jakich sytuacjach Wam się to zdarza?


To tylko niewielki urywek tego, co może zaoferować Wam książka Jesteś marką, więc zachęcam do zapoznania się z całością ;) Wszystkich chętnych wysyłam również na bloga pani Joasi - Jesteś marką.

Znowu 8/10 - dlaczego?


Dlaczego tylko tyle?

Książka Jesteś marką. Jak odnieść sukces i pozostać sobą jest trudną lekturą, nad którą trzeba spędzić trochę czasu, żeby cokolwiek z niej wynieść. W sumie to duży plus książki, ale i minus. Nie potrafiłam czytać jej w autobusie, w kolejce do lekarza czy "na szybko" w czasie gotowania obiadu. Trud, jaki trzeba włożyć w przeżycie tej książki, był dla mnie mocno obciążający.

Dlaczego aż tyle?

Szanuję panią Joannę Malinowską - Parzydło, jej doświadczenie życiowe i zawodowe. Jest profesjonalna, ale również moralna i autentyczna. Jeżeli mam się czegoś uczyć, to tylko od najlepszych. Nie wiele książek zmusiło by mnie do takiego wysiłku i pracy nad sobą ;)

Polecam!
Aleksandra Radomska

PS - Jakie książki o tematyce rozwojowej, psychologicznej, biznesowej lub jakiejkolwiek (ale takie non-fiction) mi polecacie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz