Widok z tarasów mediolańskiej katedry (Duomo) |
Życie płata nam różne figle –
mawia moja rodzina. Jednak powiedzenie to jest tak bardzo nie w moim stylu –
odbiera nam całą odpowiedzialność za to, co dzieje się w naszym życiu, odbiera
poczucie kontroli i sprawczości – że wolę uważać samą siebie za sprawcę tego,
co mi się przydarza, chociażby w sferze związków. Tak więc pokierowałam swoim
życiem, że stałam się singielką. Wsłuchałam się w siebie i zauważyłam, że
gdzieś na dnie kryje się pragnienie samodzielności, niezależności i poświęcenia
się wyłącznie własnemu rozwojowi. Nie namawiam w tym miejscu nikogo do
rezygnowania ze swoich związków na poczet wzmożonego rozwoju, tyle tylko, że
pragnę podzielić się swoimi refleksjami.
Długo zbierałam się do tego
tekstu. Rozstanie nigdy nie jest sprawą łatwą, gdy odchodzimy nadal obdarzając
byłego partnera uczuciem. Powoli uczyłam się samodzielności i bycia sobą, bez
podporządkowywania swoich celów dobru wspólnemu. Potrzebowałam zmian natury
fizycznej, jakby widzialnej granicy oddzielający miniony rozdział swojego życia
od tego, co ma nastąpić teraz. Przemalowałam włosy – efekt był tak piorunujący,
że przez kilka pierwszych dni mówiłam „Dzień dobry!” za każdym razem, gdy
mijałam lusterko!
Gdzie się podziało moje życie towarzyskie?! Tak bardzo skupiłam się
na związku, że kończąc go wylądowałam zupełnie sama. Zaczęłam udzielać się
towarzysko, wychodzić ze znajomymi – w ogóle szukać znajomych. Dołączyłam do
organizacji studenckiej, która wlała we mnie nową energię i entuzjazm.
Wyszukałam sobie wiele zajęć, na które wcześniej nie miałam czasu. Czułam, że
zaczyna się przełom.
Duomo od frontu |
Czytałam wiele blogów:
podróżniczych, biznesowych, kulinarnych. Znalazłam artykuł, który mnie
zainspirował: Skąd
brać pieniądze na podróże? Zawsze lubiłam podróże,
poznawanie nowych kultur, zwiedzanie, języki obce. Nagle mnie olśniło: Przecież
to takie proste!
Po pierwsze: kwestia priorytetów!
Nowa para butów czy podróż w
miejsce, które chciałabym zobaczyć?
Po drugie: kwestia organizacji!
Jest wiele możliwości, które
pozwalają podróżować taniej niż z biurem podróży, np. couchsurfing czy wynajem
pokoju u osoby prywatnej. Bilet lotniczy, kolejowy, autobusowy można dostać w
lepszej cenie dużo wcześniej lub dużo później.
Po trzecie: SPONTAN!
Mediolan nie był moim najbardziej
upragnionym kierunkiem, ale czemu nie? Bilety były niedrogie, mam koleżankę,
która tam mieszka i chętnie oprowadziła mnie po mieście.
Bawiłam się świetnie! Dokładnie dzisiaj wróciłam.
Chcę pozostać sama przez jakiś czas, żeby móc doświadczyć siebie, żeby bez oglądania się na innych mówić życiu: Why not? W najbliższym czasie chcę: 1) wyjechać na Erasmusa, 2) na półroczne stypendium do Niemiec, 3) załapać się na wolontariat studencki z AISEC oraz 4) wyjechać na rok (2 lata) do Stanów jako Au Pair. Chcę poznać różne kultury, języki i style życia, żeby sprawdzić, gdzie będę czuła się u siebie. Może to będzie jednak Polska i tu się osiedlę w przyszłości? A może Wybrzeże Kości Słoniowej? Zobaczymy!
Widok uchwycony w Aronie nad Lago Maggorie |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz