Przepraszam, że ostatnio trochę
Was zaniedbuję. Niby tylko winni się tłumaczą, więc może czuję się winna, bo
chcę się Wam wytłumaczyć. Nie raz i nie dwa informuję Was o zmianach, jakie
zachodzą w moim życiu. Czasami wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Nie
inaczej jest i tym razem. Szykuję się do zmiany miejsca zamieszkania i podjęcia
nowych wyzwań. Szczegółów nie zdradzę,
ponieważ wolę poczekać aż wszystko zostanie ustalone i przypieczętowane etykietą „Done!”.
O czym chcę opowiedzieć dzisiaj?
Czas na trochę psychologii! Niektórzy
ludzie (w tym ja) mają ogromną potrzebę zamykania, kończenia i wyjaśniania.
Nierealizowane projekty wiszą nad nimi (nami) niczym nękające zjawy, a
niewyjaśnione w kłótni kwestie powodują coś na kształt duszności. Jest to tzw. potrzeba domknięcia poznawczego, czyli wewnętrzny
przymus doświadczania efektu końcowego i wiążące się z tym napięcie przy
sprawach niedokończonych.
W serwisie psychologia-spoleczna.pl
możemy przeczytać:
Wysoka potrzeba domknięcia poznawczego przejawia się silnym dążeniem do
uzyskania pewnej, szybkiej (na ile to tylko możliwe) i jednoznacznej odpowiedzi
na kwestie będące przedmiotem zainteresowania podmiotu.
Niska potrzeba domknięcia poznawczego nie wymaga od jednostki
poszukiwania odpowiedzi. Podmiot nie jest zainteresowany poszukiwaniem
wyjaśnień na pojawiające się kwestie. Potrafi on sobie poradzić nie uzyskując
żadnych informacji na temat konkretnego zagadnienia, które pojawiło się w jego
percepcji.
Skąd w ogóle taki konstrukt?
Potrzebę domknięcia poznawczego
opisali Webster i Kruglanski (1994), aby wyjaśnić różnice indywidualne w
dążeniu do poszukiwania i posiadania jasnej i pewnej wiedzy. U niektórych osób
jest to niezbędne i potrzebne w celu redukcji poczucia poznawczej niepewności.
Badacze wykazali, że potrzeba domknięcia w pewnym sensie determinuje sposób, w
jaki ludzie myślą o świecie społecznym (ludziach, grupach społecznych), jak go
odczuwają i jakie podejmują w nim
działania.
Na co to? i Po co to?
Są takie zagadnienia, które po prostu fascynują. Każda informacja, którą można odnieść do siebie i w ten sposób czegoś nowego się o sobie dowiedzieć, jest wartościowa. Dodatkowo mamy możliwość poszerzania swojej strefy komfortu i próby podążania inną ścieżką. Zachęcam Was dzisiaj do spróbowania czegoś innego niż "macie w zwyczaju" robić. Jeżeli na ogół poszukujecie finalizacji, dajcie sobie przyzwolenie na niedokończenie tego, co zaczęliście. Zostawcie to na jutro. Dobrze jest zacząć od rzeczy najprostszych, np. antystresowej kolorowanki. Zacznijcie kolorować obrazek i nie kończcie go dzisiaj. Jeżeli natomiast zazwyczaj pozwalacie sprawom być nieukończonymi, pokolorujcie całość.
Można wyjść o krok dalej! W relacjach interpersonalnych mamy tendencję do wyjaśniania spraw i prostowania skomplikowanych sytuacji. Osobom o niskiej potrzebie domknięcia poznawczego (Co to znaczy? Wróć do pierwszych akapitów i spróbuj odnaleźć odpowiedni fragment ;) ) proponuję wyjaśnić niewyjaśnione dotąd kwestie, rozwiązać spór, podjąć decyzję. Osobom o wysokiej potrzebie domknięcia poznawczego (w tym sobie), proponuję dać sobie czas, odłożyć moment wyjaśniania do czasu, gdy ochłoniemy, pozwolić sobie na niemyślenie o rozwiązaniu. Czasami ono przychodzi samo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz