Paulina ma swoje motto, swoje motto ma Marta
- dziewczyny, które podziwiam mają swoje motto.
A ja? Czy mam swoje motto?
A Ty? Czy masz swoje motto?
Po co w ogóle te motto?
Czym jest motto?
(Uwaga: tekst zawiera moje osobiste i subiektywne widzenie kwestii motta)
Co mogę powiedzieć? Motto jest jak kompas (GPS - wersja dla współczesnych) - możesz wybrać się w podróż bez niego, ale z nim o wiele łatwiej dojdziesz do celu. Motto jest życiowym/ biznesowym/ blogowym kompasem, który pozwala Ci zorientować się, czy aby na pewno podążasz we właściwym kierunku. To ono pokazuje w ogóle, gdzie podążać!
Plasuje się gdzieś pomiędzy Twoją misją a wyznawanymi wartościami.Może być cytatem, który budzi w Tobie silne emocje i przyświeca Twoim działaniom, a może też być zawołaniem, sloganem, Twoimi autorskimi słowami. No ale właśnie - kluczowe w tym przypadku jest stwierdzenie, że motto budzi w Tobie silne emocje, czyli pobudzenie na poziomie fizjologicznym, niecierpliwe chcenie czegoś, poczucie motywacji i nowej energii do działania. Jest to również coś, co przyświeca Twoim REALNYM działaniom, a przynajmniej powinno, jeżeli ma być mottem funkcjonalnym. To co robisz każdego dnia powinno wpisywać się w Twoje motto.
Przegląd cytatów
Na początek coś, co widuję u Marty Żubryckiej:
Życie jest krótkie i nieprzewidywalne. Zjedz deser najpierw.
- Helen Keller
Paulina Pamuła realizuje natomiast inny cytat w swojej działalności:
Małe czyny, które robisz są lepsze niż wielkie, które planujesz.
- George C. Marshall
Osobiście mam kilka cytatów, które uwielbiam. Jednak są takie, które w jakiś sposób towarzyszą moim decyzjom i działaniom, wywołują we mnie drżenie podniecenia i chęć życia, działania, podróżowania, eksperymentowania...
Szczęście nie sprzyja ludziom biernym. Trzeba je prowokować, zdobywać,
trzeba po prostu na nie zasłużyć...
- Theresa Revay
Oraz bardziej znany, ale równie przeze mnie uwielbiany cytat, który kołacze mi w głowie i sercu za każdym razem, gdy zaszywam się w swojej błogiej strefie komfortu:
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego,
czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś.
Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań.
Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj.
- Mark Twain
Co jest moim mottem? A co Twoim?
Ciężko zdecydować mi się na jeden z powyższych cytatów, ale to Twain zawładnął moim sercem i umysłem! W każdym przełomowym momencie życia obijają mi się po głowie echem te słowa. Każdy dzień jest dla mnie przygodą, podróżą i chociażby drobnym krokiem ku spełnieniu marzeń.
Ciężko zdecydować mi się na jeden z powyższych cytatów, ale to Twain zawładnął moim sercem i umysłem! W każdym przełomowym momencie życia obijają mi się po głowie echem te słowa. Każdy dzień jest dla mnie przygodą, podróżą i chociażby drobnym krokiem ku spełnieniu marzeń.
Ostatnio z Kochanym mamy dużo rozmów o marzeniach, planach i działaniu pomimo szarej rzeczywistości. Przy tych rozmowach okazuje się, że jestem niepoprawną optymistką. Czy to dobrze? Czy to źle? Nie chcę tego oceniać - po prostu się różnimy. Jednak nie sprawi to, że mogłabym się zmienić! Nie będę chodzić z nosem na kwintę, ani mi się śni! Nadal chcę marzyć, spełniać marzenia i zachęcać innych do ich realizacji! Chcę być niereformowalną optymistką i zarażać swoim optymizmem innych!
Czasami jak każdy natrafiam na przeszkody nie do przeskoczenia tak od razu, czasami uderzam głową w mur i boli bardziej niż gdybym uważnej i ostrożniej, z lękiem i rezerwą podchodziła do swoich zamierzeń. Bo miałabym może szansę wypatrzeć potencjalne zagrożenie...
Ale nie chcę! Życie jest dla mnie przygodą i tak właśnie chcę do niego podchodzić, pomimo zarzutów o brak realizmu i baaaardzo logicznych argumentów, że się nie da. Życie dzieje się tu i teraz! Trzeba się nim cieszyć dopóki tu jesteśmy, dopóki żyjemy. Cieszyć się nie znaczy radośnie paplać się w konsumpcjonizmie - dla mnie znaczy to tyle, co wierzyć, że życie jest piękne a może być jeszcze piękniejsze!
Od Ciebie zależy czy odważysz się marzyć i sięgać po więcej niż mogłoby Ci się wydawać, że jesteś w stanie dostać od życia! Ja w to wierzę i pewnie Ciebie również zachęcać będę do tej wiary.
Zdecydowanie cytat Twaina, chociaż może nieco "oklepany", jest moim życiowym mottem. Zawodowo jeszcze motta nie potrafię zidentyfikować, chociaż nie wiem czy w ogóle mogłabym mówić o jakimś innym motcie.
***
Tyle się nagadałam, jednak ciekawa jestem, co jest Twoim życiowym kompasem? Jakie motto towarzyszy Twoim decyzjom i działaniom? Podziel się w komentarzu poniżej, może wspólnie zainspirujemy jeszcze kogoś :)